środa, 20 listopada 2013

Magiczne rybki, czyli dermogal A+E

Witam ciepło w ten chłodny poranek. Nie wiem, jak to się stało, że jeszcze nie opowiedziałam Wam o moim ponadczasowym ulubieńcu pielęgnacyjnym. Pędzę ze słowem, by to szybko naprawić. Mam na myśli dermogal  a+e, produkt dostępny w aptekach. To kapsułki żelatynowe, typu twist-off, czyli mówiąc dość brutalnie, ukręcamy rybkom ogonki, aby wydobyć specyfik. Jest to olejek, który doskonale służy cerom z wieloma problemami. Mogą go stosować osoby z trądzikiem, atopowym zapaleniem skóry i wszelkiego rodzaju nadwrażliwością skóry. To również świetne serum, dla osób, które chcą, aby ich skóra była bardziej jędrna, elastyczna, nawilżona, a zmarszczki wygładzone. Znakomity produkt, który uwielbiam stosować zwłaszcza jesienią i zimą. Wystarczy jedna rybka do pokrycia całej twarzy, szyi oraz dekoltu. Co istotne, nie zatyka porów i nawet najbardziej problematyczna cera, zakocha się w nim.

Co ciekawe, produkt świetnie sprawdza się również do pielęgnacji dłoni i skórek. W swoim składzie dermogal zawiera witaminy A oraz E i  olej z wiesiołka :) 

Cudownie odżywia moją buzię, genialny produkt za jedyne 9-10 złotych! :))) POLECAM i wręczam certyfikat JUST talk about :)






P.S. Wcierać, nie połykać! ;)

środa, 6 listopada 2013

Ulubieńcy października

Tym październikowym postem, chcę zainaugurować nowy cykl ulubieńców, którzy będą pojawiali się tutaj co miesiąc. Będą to nie tylko kosmetyczni ulubieńcy, ale wszystko to, co towarzyszyło mi w minionym miesiącu, co mnie zachwyciło, zasmakowało lub zainspirowało. Zaczynam od podsumowania kosmetycznego.





O oliwce Hipp, już wspominałam w jednym z postów. To jeden z najlepszych nawilżaczy dla mojego ciała. Uwielbiam używać jej tuż po kąpieli. Moja skóra pozostaje miękka i mocno nawilżona przez długi czas. Oliwka posiada świetny skład, nie zawiera ani konserwantów, ani parabenów, ani barwników. Sięgnijcie po nią, będąc w drogerii. Polecam ją również tym z Was, które właśnie spodziewają się Dzidziusia - nie ma lepszego specyfiku na rozstępy i zachowanie elastyczności skóry w ciąży.
 
Jesienią ponownie wracam do mojego ukochanego serum do twarzy z witaminą C, Flavo - C, firmy Auriga. Moja skóry uwielbia się z witaminą C, to dla mnie bardzo dobra broń w walce z upływającym czasem i oznakami zmęczenia skóry. Aplikuję codziennie wieczorem, pod właściwy krem. Serum genialnie rozświetla, wygładza skórę, zwęża pory, a nawet wysubtelnia niedoskonałości. Kocham to serum! Wybrałam wersję z 8 % lewoskrętną witaminą C -to stężenie najbardziej mi odpowiada. Udało mi się upolować serum w atrakcyjnej cenie w drogerii Super Pharm - warto zaglądać, gdyż często pojawia się w promocji.
 
Suche powietrze, przeziębienie..to wszystko sprzyja podrażnieniom i uczuciu ściągnięcia. Te problemy świetnie łagodzi Woda Termalna Uriage. Jest to woda naturalnie izotoniczna, więc nie wymaga osuszania twarzy po użyciu, jak to ma miejsce w przypadku innych wód termalnych. Spryskuję twarz w razie potrzeby, lub rano dla odświeżenia, tuż przed nałożeniem kremu nawilżającego. Woda ta, dzięki swojemu składowi, działa również antyrodnikowo i nawilżająco.
 
Pod oczy w tym miesiącu używałam Clinique all about eyes. Dla mnie sprawdził się perfekcyjnie. Bardzo dobrze odżywiał delikatną skórę wokół oczu i pięknie rozświetlał skórę. Uwielbiam efekt wypoczętego spojrzenia.
 
I na koniec coś, dla dłoni, czyli mój ukochany Hand Food. Bez niego nie wyobrażam sobie jesiennego spaceru. Genialnie nawilża i jest to długotrwałe uczucie..i ten zapach...żałuję że Soap & Glory nie ma niestety w Polsce. Ja zamawiam go poprzez Allegro.

To moi ulubieńcy tego miesiąca, czekam na Waszych! :)

J.