środa, 14 sierpnia 2013

My VOGUE collection

Niebanalne fotografie, znakomite sesje zdjęciowe, inspiracje, nowości modowe, charakterystyczny klimat i styl - to wszystko odnajduję w VOGUE. Jedni kolekcjonują znaczki, inni podboje miłosne, a ja z każdego miejsca Świata przywożę wydanie tego magazynu. Taki mój mały "globtroterski fetysz".




Wszystko zaczęło się od prezentu, czyli brytyjskiego wydania.

Później, gdziekolwiek byłam, gdziekolwiek podróżowałam, wypatrywałam  w sklepach z prasą, magicznej literki "V". I tak, przywoziłam swoje skarby z Francji, Włoch oraz Niemiec.







W mojej kolekcji  znajduje się również wydanie portugalskie, z przepiękną Anią Jagodzińską na okładce.



Unikatowe wydania, dzięki uprzejmości bliskich osób, przywędrowały do mnie również  z USA i z Rosji. Liczna ilość reklam papierosów w rosyjskim wydaniu - to znak charakterystyczny ;)









Jedną z najcenniejszych zdobyczy, było dla mnie wydanie Vogue India, które kupiłam, będąc tam w podróży.




Wydanie przepiękne, nietypowe, łączące w sobie nowoczesność europejskich wydań z tradycją i kulturą hinduską. To wielki kontrast -ekskluzywny modowy świat i biedne hinduskie ulice. Biedne, ale zawsze kolorowe. Barwne stroje pozwalają zapomnieć ludziom o szarej rzeczywistości, podobnie jak pełne przepychu bollywoodzkie produkcje filmowe.




                                                           reklama z indyjskiego VOGUE

Uwielbiam w chłodne, jesienne dni, usiąść z filiżanką gorącej czekolady i przeglądać zebrane przez mnie numery. Kolekcja stale powiększa się, najbardziej marzy mi się teraz wydanie japońskie.. :)

P.S.Vogue niekiedy przydaje się również do innych celów ;) Tutaj, jako rekwizyt mojej sesji zdjęciowej :)


CU :*





3 komentarze: