wtorek, 9 lipca 2013

Pragnienie nie ma szans!

Na plaży,  podczas treningu, czy po prostu podczas upalnego dnia, potrzebujemy znacznie więcej nawodnienia. Dla mnie, doskonałym wyborem jest woda kokosowa. Najprzyjemniej spożywać ją oczywiście, leżąc na egzotycznej plaży. Wystarczy poprosić miłego "lokalesa", aby zerwał nam owoc z drzewa, a następnie delektować się pysznym napojem prosto z zielonej "czary" Gdy jednak do plaży nam nie po drodze, a nasze ciało i umysł wołają: "pić!",  godnym zastępstwem będzie woda z kartonika. Ja osobiście uwielbiam wodę firmy dr Antonio Martins, którą kupuję w sklepie z organiczną, ekologiczną żywnością ( tu informacja dla mieszkańców mojego miasta  - to "Zielony Pokój", znajdujący się na rynku, przy ul. Jeleniogórskiej).

Co ciekawe, woda kokosowa, to jeden z najczystszych płynów na świecie. Podczas drugiej wojny światowej sok kokosowy stosowany był jako płyn do transfuzji, gdy zabrakło krwi naturalnej. Do dziś stosuje się tę metodę w krajach słabo rozwiniętych. Stanowi prawdziwe bogactwo potasu, magnezu, wapnia, a także witamin: C, B1, B2, B3, B5 i B6. Zawiera więcej elektrolitów niż większość napojów izotonicznych używanych przez sportowców. Panowie z siłowni powinni o tym wiedzieć i nie dziwić się, gdy przynoszę "jakieś soczki" na siłownię ;). Napój ten korzystnie wpływa na nasz układ nerwowy, serce, posiada działanie  antywirusowe oraz antybakteryjne.
Woda kokosowa charakteryzuje się także niższą zawartością sodu oraz cukru i – co istotne – jest płynem w 100% naturalnym. Napój ten wpływa ponadto rewelacyjne na stan naszej cery.

A co najważniejsze, woda kokosowa jest po prostu pyszna i doskonale gasi pragnienie. Jestem od niej uzależniona! :)




1 komentarz: